Ci co mnie znają wiedzą o kogo chodzi w moim przypadku. Dlaczego powstał blog napisałam we wstępie. Już dwa lata. Przebudzania, śnienia i doświadczania. Nauk wiele, najwięcej, najpiękniej, najstraszniej.
Cuda przeżyte zawsze zostaną w pamięci, mózgowej i metafizycznej. Rzeka skręciła z koryta. Zostało błoto. Spróbowałam do niej wejść. Pobrudziłam się. Podobno błoto ma właściwości oczyszczające. Rzeka jest gdzieś indziej, bardziej to czuje niż wiem. Zadanie prawie wykonane. Sobie zaufanie!
Kocham Siebie, Ufam Sobie, WIerzę w Siebie by móc w kogokolwiek.
Apropo tekstu Jeff'a nawiąże tylko zdaniem.
Ciągnąć w górę, czy w dół? Nie ważne już. Nie ważne kto jest lepszy, bardziej świadomy czy odnosi większe sukcesy. Było pięknie, ale było też strasznie.
Był rozwój, zawsze.
To dobrze.
Teraz liczy się tylko rozwój.
Egoizm?
Nie. Obojgu to pomaga, mniej lub bardziej świadomie :).
Dla Zsamota! kiedyś TOMASZA!
It is important to realize that it is
possible to hold the belief in someone's highest possibilities while
simultaneously accepting that they are not at a stage where a friendship is
appropriate. Because growth-oriented individuals tend to be empathic, they run
a particular risk of remaining close to people who can drag them down. If two
people cannot meet on relatively equal footing, there are two options: the
relationship can end, or it can be organized around the developmental stage of
the least conscious member. Give yourself permission to go where the growth is.
Some of us are meant to jump through karmic hoops together, some of us aren’t…

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz