O mnie

Mua to ja, jedna z osób, które na przestrzeni szczególnego okresu ostatnich lat ocuciła się do przeżywania PRAWDY. Jedna z tych, które obudziły się ze schematów, zastanawiając się w momencie kryzysu: CO DALEJ i po co? Przeżywając największą miłość jako największy sukces odkryłam brak miłości do siebie, zarazem doświadczając największej samotności w sobie. Obudzona Mua - dzielę się z innymi by manifestować co wiem, szukam i się kocham, czytam i wzrastam, obcuje i odczuwam spokój.

piątek, 20 kwietnia 2012

Oddanie, rozwiąznie, puszczenie , uwolnienie

Niedziela była ciągnąca... uwolnienie trwało. Ogarnęła mnie myśl o wyjściu do parku, wolności, dotknięciu żywego bytu jakim są drzewa. Nie dostałam się na medytację, uciekły mi wszystkie możliwe sprawy, przyjaciele nie odbierali, nadszedł czas zmiany.
Wyszłam koło 20.00.
Szłam płacząc za uczuciami, które spowodowane przez sytuację w jakiej się znalazłam w związku z kontaktem ze swoim byłym chłopakiem i tak wydawały się nieadekwatne. Powstało poczucie winy, że pewnie znów coś ze mną jest nie tak, tak bardzo mi obce!. Ale nie poddałam się mu, pamiętam, każdy ma swoją prawdę, a co więcej nasza prawda tak odmiennie widziana tak rozchodząca się w różnych kierunkach dalszej perspektywy i ścieżki ujścia lub zawiązania dziwnie przypominała, iż muszą być jakieś czynniki zewnętrzne, które powodują nieracjonalne związanie dwóch istot, które nie przeżywają nic innego jak cierpienie przez to, że się spotkały i nie mogą pożegnać. Nawet jak się żegnają, śnią myślą, rozpamiętują, odmienne obrazy wynikające z odmiennych przeświadczeń, oboje uparci, oboje znający tylko jeden swój punkt widzenia, który nie pozwala się uwolnić.
Wtedy poprosiłam...
rozwiążcie się więzy, skądkolwiek pozostałe, puśćcie,uwolnijcie mnie, może nas, może jego ode mnie. Jakbym modliła się o łaskę wolności. Nie chcę już być uczestnikiem zmian w życiu żadnej drogiej mi osoby jako narzędzie na przerzucanie ( nieświadome owszem ) winy, jako punkt odniesienia ,który można odnaleźć i doświadczyć jako coś co mógłbym, ale nie jestem gotowy przyjąć, jako alternatywa do czegoś co masz w głowie. Nie chcę być żadnym punktem odniesienia czy negatywnym czy pozytywnym jeżeli głównym doświadczeniem z Tobą jest z Tobą nie być. Zapragnęłam przytulić się do drzewa, poczułam wibrowanie i przepływ energii, nie wiem czy kogoś nie uraziłam, ale byłam przepełniona szacunkiem i czułam wszechogarniającą troskę drzewa i spokój.
Poszłam pod nasze drzewo i zorientowałam się, że było martwe, wiedzieliśmy o tym wcześniej, mamy pod nim zdjęcia, jednak teraz ten fakt był dużo mocniejszy, bardziej wymowny. Znalazłam kamień i mocno ściskając go powiedziałam, iż wszelkie nadmiary energii, namiętności  i wielkiej miłości od tej pory przeleję na tę materię. Nazywam go kamieniem miłości do siebie, on mi pomaga gdy chcę wejść na ścieżkę niezrozumienia siebie...a teraz znalazłam artykuł, który potwierdził moją chęć poczucia się jednym z drzewami w parku ...
(...) Spiralna energia drzew posiada ogromną wibrację uzdrawiającą i mądrość. Istnieje ćwiczenie, które można wykonać, aby pozwolić sobie na wymieszanie swojej energii z energią drzewa i Stwórcy, podwyższając równocześnie wasze własne wibracje i wibracje drzewa w celu rozpuszczenia iluzji  rozdzielenia i większego zrozumienia oraz umożliwienia doznania jedności. Możecie pracować fizycznie z jednym drzewem, lub możecie poprosić Ducha drzewa, który jest najlepiej dopasowany do pracy z wami, aby z wami współpracował.
“Jeśli chcesz pracować z fizycznym drzewem, jest ważne, aby poprosić swoją Duszę i przewodnika o poprowadzenie do odpowiedniego drzewa. Wtedy połącz się świadomie z drzewem, prześlij jemu miłość ze swojego serca i zapytaj, czy to drzewo chciałoby z tobą współpracować. Wtedy, jeśli uzyskasz pozytywną odpowiedź, możesz wejść do aury drzewa i przyłożyć swoje ręce do jego pnia.
Następnie przesyłaj z serca miłość do drzewa, na wszystkich poziomach jego Bytu … Uświadom sobie, że z drzewa wydobywa się światło, które przemieszcza się ku górze wzdłuż jego pnia i korony i zobacz, jak twoja miłość wznosi się wraz ze światłem… Wyobraź sobie, że strumień twojej miłości przepływa spiralnie w górę osiągając połączenie z energią Stwórcy… Spirala wspiera ciebie, lecz pozwól miłości, która wydostaje się z ciebie, połączyć się z nią…
Dzięki tej integracji możesz poczuć, że energia twoich wibracji i energia drzewa zostaje podwyższona i zdolna do całkowitego wymieszania z energią Stwórcy… Możesz to robić tak długo, jak sobie życzysz, a następnie skieruj uwagę w dół, na korzenie drzewa i zobacz, jak wasza połączona energia przepływa do Ziemi jako uziemienie… Wtedy możesz podziękować drzewu i powoli wycofaj się z medytacji.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz